Dzisiaj jest mega gorąco więc krótko i na temat. Jim Beam wydał ostatnio na rynek swoją nowość o nazwie Double Oak. Bourbon który klasycznie leżakuje w świeżych, wypalonych beczkach z dębu amerykańskiego a po pewnym czasie destylat zostaje przelany do kolejnych, nowych beczek (przygotowanych w ten sam sposób). Proces ten powoduje bardziej intensywne nasycenie smakami z beczki. Jim nie jest pierwszą destylarnią która stosuje tą metodę… kilka lat wcześniej był jużWoodford Reserve Double Oaked.

Moc obu bourbonów jest bardzo podobna, Jim ma 43 a Woodford 43,2%. Woodford ma ciemniejszy kolor a wiedząc, że bourbony nie mogą być “kolorowane” to należy to interpretować jako oznakę dłuższego leżakowania w beczkach. W zapachu i smaku można od razu je rozróżnić… Jim bardziej ostry, są przyprawy, nuty żyta ale jest faktycznie bardziej “drewniany” od klasycznego White Label’a – a O NIEBO LEPSZY! Woodford też ma swoje charakterystyczne nuty… cierpkie drewno, lekko medyczne klimaty, lekko słony i mocno “kukurydziany”. Nie można ich pomylić.

spora natomiast jest różnica w cenie… Woodford to ponad 200 zł a Jim’a można znaleźć poniżej 100 zł. Oba są wyjątkowo udanymi wersjami reprezentującymi swoje, jakże odmienne, destylarnie ale przy tak dużej różnicy w cenie jednak bym chyba wybrał Jim’a ale znam takich którzy charakterystycznych smaków Woodforda nie chcieli by zamienić na inne – jak ze wszystkim, kwestia gustu.