Wrocław to miasto w którym raczej ciężko się nudzić, również szukając fajnych miejsc do napicia się whisky. Pub Guinness przy placu Solnym to jedno z miejsc które na pewno warto sprawdzić i choć nie gwarantuję, że każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego to na pewno fajnie można spędzić tam czas, szczególnie jak jesteście w towarzystwie znajomych. Ciężko przeoczyć to miejsce go znajduje się w rogu placu Solnego który jest celem obowiązkowych spacerów wszystkich turystów. Wieczorami zwykle bywa tu tłoczno ale przychodząc w ciągu dnia bez problemu zgarniemy wolny stolik i w spokoju będziemy mogli oddać się degustacji.
Wybór whisky to tak na oko kilkadziesiąt (pewnie blisko setka) butelek o dość zróżnicowanej selekcji. Znajdziemy tutaj oczywiście masę pozycji ze Szkocji, sporo Irlandii (to zrozumiałe), zapamiętałem też niemało Japończyków i też trochę pozostałych tematów (USA i reszta świata).
Ceny generalnie są całkiem rozsądne i można bez problemu znaleźć coś ciekawego i wartego spróbowania ale… no właśnie jedno ale. Co prawda w pubie funkcjonuje coś takiego jak karta Whisky – bardzo ładnie wydana, ze zdjęciami, opisami regionów itd. niestety widać, że karta była wydana dobre kilka lat temu bo sporo pozycji już nie jest dostępnych a niskie ceny (np. za limitowane Ardbegi) tylko kuszą i powodują ślinotok co znacznie zniechęca do dalszego przebierania w dostępnych butelkach. Koniec końców aby coś zamówić należy wstać od stolika, porzucić kartę pobożnych życzeń i truć dupę barmanowi pytając o ceny każdego drama osobno. Jest to dodatkowo utrudnione gdyż bar w sumie jest podzielony na 3 strefy, w tym jedna za rogiem i chcąc przejrzeć całą selekcję trzeba się trochę nachodzić. Może i marudzę ale fajnie by było gdyby pub miał mniej bogato wydaną kartę whisky ale za to aktualną – tak niewiele brakuje do mega fajnego miejsca. Poza tym jednym szczegółem polecam lokal w 100%. No i jeżeli ktoś lubi to jest Guinness z beczki… co prawda kosztuje prawie tyle co niezły dramik ale to zawsze Guinness 😉