W miniony weekend, jak już większość z Was wie odbywał się World Whisky Day. Celebrować go można było na kilka sposobów, w domu, w pubie, w Warszawie (impreza SingleMalt.pl) oraz w Krakowie. Dzięki uprzejmości organizatorów, którzy wysyłając nam zaproszenie podjęli za nas decyzję, udało nam się w trójkę zebrać i celebrować ten ważny dzień w gronie znajomych i przyjaciół.

Już na samym początku, Kraków okazał się dla nas bardzo łaskawy, dopisała pogoda, nie było bólu głowy, który mieszkańcy z nad morza otrzymują na południu Polski, więc start wymarzony! Po obfitym śniadaniu, odpaliliśmy nawigację i udaliśmy się do miejsca celebracji – Forty Kleparz.

Miejsce bardzo przyjemne, przypominające zamkowe klimaty, trochę zieleni, muzyk przygrywający na dudach kojarzyło się delikatnie ze Szkocją. Środek Fortów wyglądał mocno piwniczanie, jak magazyn whisky ewentualnie jak lochy do torturowania więźniów, również bardzo ciekawe, bo pod koniec imprezy można było znaleźć gdzieniegdzie zwłoki.

Do brzegu… Liczba stanowisk idealnie dopasowana do czasu trwania festiwalu. Bardzo się cieszymy, że udało nam się z większością wystawców porozmawiać, przywitać się z Wami – fanami i poznać parę nowych osób. Cały nasz czas był właściwie wypełniony co do minuty, bo jak wybiła godzina 20, to nie spodziewaliśmy się, że czas tak szybko potrafi biec.

Zaczynając od początku:

  1. Jeszcze przed wejściem do środka mieliśmy strefę chill i obok namio Bulleit’a gdzie można było zasilić kieliszki wersją bourbon (normalną i 10YO) oraz rye. Dodatkowo można było uzupełnić witaminki w postaci ponczu i pop corn.
  2. AnKa Wines – Najbardziej zapamiętałem francuskie rumy dojrzewające w beczkach po koniaku oraz holenderskie eksperymenty z bimbrem dojrzewającym w beczkach po sherry. Oprócz wynalazków było też kilka pozycji od Gordon&Macphail i pełen przegląd podstawowych edycji Benromacha.
  3. Pinot – Oprócz whisky należących do dystrybucji koncernu, można było degustować rumy, w tym Plantation finiszowany w beczkach po koniaku oraz sporo specyfików z Japonii. Jednak największe wrażenie na nas zrobiła nowość z Arrana czyli młody, 10-letni, “The James MacTaggart Anniversary Single Malt” z beczek po bourbonie w mocy 54.2%. Jak na takiego młodziaka bardzo interesująco.
  4. Pernord – Oprócz klasycznej oferty można było zauważyć nowego Glenliveta the Code, ale jakoś nie było po drodze. Do nadrobienia przy kolejnej okazji.
  5. M&P – Tym razem selekcja ciut okrojona w porównaniu do większych festiwali… co prawda można było znaleźć jakieś single caski z BenRiacha czy nowości od Kilchomana ale większość portfolio ze stołu była nam dobrze znana. Z relacji kolegów słyszeliśmy, że Master Class z regionu Campbeltown była bardzo udana.
  6. LVMH – Klasyczny przegląd Glenmorangie i Ardbega, wzbogacony o Spios. Dodatkową atrakcją była możliwość spróbowania Ardbega Grooves w wersji nie komitetowej “spod lady” ale na razie dużo nie zdradzimy czekając na czerwcwy Ardbeg Day.
  7. Brown Forman – podstawowe produkty nowego nabytku koncernu – BenRiach, Glendronach (wersja 21yo w dobrej cenie 15 zł za drama!), Glenglassaugh oraz sekcja z Jackiem Danielsem (również nie było nam po drodze by odwiedzić).
  8. Wild Turkey (CEDC) – Podstawowe portfolio i premiera jeszcze “ciepłego” Rye’a w mocy 40,5% który zaskakuje wszystkimi charakterystycznymi nutami gatunku ale jest wyjątkowo łatwy i przystępny. Podczas Master Class pojawił się także Russell’s Reserve 10YO!
  9. CEDC – Glenfiddich, Grant’s & Tullamore Dew – również przegląd podstawowego portfolio, ale przygotowali się też na bardziej wymagających (lub upierdliwych) degustatorów. Dzięki uprzejmości Mateusza udało nam się w końcu spróbować Glenfiddich Rare Collection 1977, a dzięki uprzejmości Sary (nowej ambasadorki Tullamore Dew) – Tullamore Dew 18yo. Fajnym info jest, że oferta tej Irlandzkiej marki w Polsce znacznie się poszerzy w najbliższym czasie.
  10. United Beverages – Wystawka podstawowych Highland Park’ów i Bushmills’ów oraz to co nas najbardziej zaciekawiło – nowych Macallan’ów 12yo oraz 15yo, które w porównaniu do poprzednich edycji… są krokiem w dobrą stronę!
  11. Beam Suntory – Jim Beam & Maker’s Mark oraz już stały punkt stanowiska – możliwość zalakowania własnej, unikalnej szklanki w stylu butli MM.
  12. Firma Toorank poza Miodulą i innymi destylatami zaprezentowała jeszcze przedpremierowo Single Grainy Polskiej produkcji leżakowane w Polskim Dębie oraz w beczkach po Sherry. Muszę przyznać, że profil smakowy bardzo przypomina Szkockie podstawki i można się pomylić… trzeba obserwować ten temat.
  13. W głównej sali było jeszcze stoisko Loży Dżentelmenów ale tutaj pofatygowaliśmy się na Master Class i werdykt jest 2:2 czyli Glen Scotia i Inchmurrin nam podeszły a Ben Riach i Benromach tak sobie… warto jednak śledzić i degustować nowe wydania bo zapowiedzi są coraz ciekawsze. Już niedługo ma być Tobermory 21YO, następnie jakiś młody Craigellachie i dalej spore zaskoczenie bo Glenmorangie 25YO! Sprawa jest o tyle poważna, że poza SMWSami i nielicznymi (na prawdę) okazjonalnymi wydaniami destylarnia nie butelkuje pojedynczych beczek dla “niezależnych”. Cena niestety będzie równie sroga co sam projekt bo wyniesie sporo ponad 1000 GBP za butelkę.
  14. Kolejna sala którą chyba przypadkiem najrzadziej odwiedzaliśmy to Dom Wina z m.in. Dalmorem oraz MV z Bunnahabhain/Deanston.
  15. Specjalnie na końcu, bo to tu spędziliśmy ostatnie godziny festiwalu – Whisky Team oraz opieka Szymona,   Tomków i Mateusza. Z rzeczy, które udało mi się spróbować – 10-letni Longrow od Cadenhead’s z 2006, Tullibardine z 2008 r. od The Drambusters, The Time od TTOW, czyli Glenrothes z 2018r., 14 letni Springbank w beczkach po Porto, Octomore 08.1, Glenfarclas 1995, 30 letni Glenglassaugh po PX oraz wiele, wiele innych, a to dopiero była kropla w kolekcjach chłopaków.

Podsumowując: bardzo porządnie zorganizowany festiwal, ogromne brawa dla Marcina za dopilnowanie aby wszystko chodziło jak w zegarku oraz wprowadzenie tego “luzu”, z którym kojarzy się nam FW w Jastrzębiej Górze. Z rzeczy do poprawy, to może jakaś rozpiska Master Class oraz woda/płuczki do kieliszków.