Dzisiaj na warsztat wjechał Imperialny Stout leżakowany w beczce po szkockiej whisky BOWMORE. W momencie kiedy weryfikowałem informacje związane z leżakowaniem to natrafiłem na pewne rozbieżności bo etykiete wyraźnie mówi o 7 miesiącach a w komunikacji browaru Piwojad na facebook-u pojawiła się mowa o 8 miesiącach. Różnica mała ale jednak dobrze by było ustalić jedną wersję 😉 Warto też pochwalić bardzo gustowną i wręcz minimalistyczną etykietę która w zestawieniu z ciekawą butelką faktycznie podnosi rangę produktu.
Po przelaniu do szkła jest zupełnie nieprzejrzyste, ciemne jak smoła (no może z lekko brązowymi refleksami) i wyjątkowo gęste. W zapachu bardzo charakterystyczny zapach lekko zwęglonych, mokrych gałęzi wyjętych z niedopalonego ogniska. Zielona łupina orzecha włoskiego, zielone liście.
W smaku niezbyt dużo goryczki, młody orzech włoski, kremowe ale bardzo wyraziste. Lekko słodkie, słodowe.
Ciężko jest mi powiedzieć czy czuć beczkę a w szczególności samego BOWMOREa. Ja się nie doszukałem takich śladów ale zakładam, że efekt końcowy wynika w sporej części właśnie z interakcji z dębem który leżakował wcześniej tego torfiaka i sam efekt mi się podoba! Jeden z fajniejszych RISów jakie piłem.
- ekstrakt: 24 blg
- alkohol: 10,1% abw