Pamiętacie ten fluorowy płyn, którym higienistki katowały w podstawówce? Jeżeli dodamy do tego dawkę dymu, wędzonego boczku, trochę jabłek i szczyptę pieprzu otrzymamy whisky Caol Ila 12yo. 43% klasyk ze szkockiej wyspy Islay, destylowany nieopodal mieściny Port Askaig w ilości 7 milionów litrów rocznie, z czego zaledwie 5% butelkowane jest jako single malt.

Nos: dym torfowy, lekarstwa, wędzony boczek

Smak: pełny, dymny, medyczny, lekko jabłkowy, pieprz i wodorosty

Finish: średnio długi z akcentami dymu torfowego i wędzonki

4.0
/ 10

Ogólne wrażenia.

Często sięgam po tego drama, jest lżejszy niż Laphroaig i mniej dymny niż Ardbeg. Ciekawa pozycja dla fanów whisky z Islay.