Bruichladdich Black Art 4.1 to 23-letni, nietorfowy single malt produkowany przez tą destylarnię z Islay. W zasadzie wiadomo o nim niewiele, poza tym że jest to mix destylatów z 1990 roku wlanych do beczek wykonanych z Amerykańskiego i Francuskiego dębu. Według destylarnii jest to osobisty wojaż Master Mistillera, Jima McEwana do serca Bruichladdich’a… cokolwiek to znaczy 😉

Nos: wanilia, liście cytryny, miód, fajnie lekko i owocowo

Smak: czuć że nie jest to młodzieniaszek, owoce tropikalne, przyprawy, czekolada, wszystko gładko się przeplata

Finish: nie jest jakiś ultra długi, ale bardzo przyjemny trochę bardziej gorzki niż to co atakuje nas przy pierwszym łyku

4.5
/ 10

Ogólne wrażenia.

Długo się do niej przymierzałem, miałem wrażenie, że to piękne tajemnicze opakowanie kryje średnią whisky z dobrym marketingiem. Mylne wrażenie ;) Nie jest to jakiś wybitny dram, ale wybija się ponad przeciętną.